#30/2012 - Nie żyję, więc jestem - Katarzyna Byzia

Ksenia jest Art Directorem w pewnej dużej (i cieszącej się dużą popularnością w branży) agencji. Tzn. była, ponieważ Ksenię poznajemy tuż po jej śmierci. Śmierci nie tylko niespodziewanej, ale również nie w porę. Bo przecież właśnie pracowała nad dużym zleceniem dla ważnego klienta. Ksenia nie może sobie wybaczyć, że zostawiła swoją ukochaną agencję na lodzie w tak ważnym momencie i naraziła ją na straty. Agencja jest ukochana i najwspanialsza. A Ksenia jest (tzn. była) pracoholiczką. I śmierć dopadła ją w tej agencji. I długo nikt tego nie zauważył, bo wszyscy byli pochłonięci swoimi zadaniami.

Ksenia odzyskuje przytomność (jakkolwiek dziwnie to brzmi będąc już nieżywym) w miejscu, które w pierwszej chwili zdaje się być Niebem, ale jest tylko Poczekalnią. Tutaj próbuje zrozumieć dlaczego umarła. I gdzie w tym czasie był jej Anioł Stróż, który miał wyraźne polecenie zapobiec jej przedwczesnej śmierci?

Wizja życia pośmiertnego przedstawiona przez Katarzynę Byzię jest dość szalona :) Bałagan, chaos, niezorganizowanie i w dodatku duże braki w kadrze anielskiej. Można się pośmiać. Lektura w sam raz na jedno-dwa popołudnia.

#29/2012 - Na imię mi kobieta - Maria Arbatowa

Matras.pl
Po tę książkę sięgnęłam dlatego, że potrzebowałam jakiejś literatury o silnej kobiecie. O kobiecie, która wbrew okolicznościom uparcie dąży do swoich celów. O kobiecie, która się nie poddaje, i która mimo trudności nadal potrafi pozostać wierna swoim zasadom.

Dostałam to, a także dużo. Ponieważ "Na imię mi kobieta" to także szokujący obraz życia w Związku Radzieckim. Ujawnia zakulisowe życie instytucji intelektualnych, politycznych i tzw. show-biznesu. Dużo miejsca poświęca problemowi płci, dyskryminacji kobiet.

I mimo, że dzieje ZSRR niespecjalnie mnie interesują, a biografie nie są moim ulubionym gatunkiem, tę książkę uznaję za wartą przeczytania. I jestem trochę jak ci synowie autorki, którzy niedowierzają, kiedy matka opowiada im o czasach, kiedy młodzież była bita przez milicję za noszenie dżinsów...

#28/2012 - Zaklinacz wagi - Rafał Kraśnicki

ZłoteMyśli.pl
Książka, którą warto przeczytać. Nie jest to żadna nowa dieta cud. Jest to zbiór wskazówek dotyczących zdrowego sposobu odżywiania się oraz aktywności fizycznej. Nie tylko po to, by schudnąć, ale także cieszyć się większą energią, lepszym zdrowiem i samopoczuciem.

Poza tym autor pokazuje nam nie tylko to, jak wyglądać i czuć się lepiej, ale także jak być lepszym człowiekiem.