#36/2011 - Astrachowka - Mirosław Sośnicki

Każdego dnia dostaję na skrzynkę mailową trochę spamu. Zazwyczaj usuwam bez czytania. Ale jedną wiadomość postanowiłam otworzyć. Ciekawość zwyciężyła. I rzekome nazwisko nadawcy. Sośnicki... A byłam akurat pod wrażeniem twórczości Zdzisławy Sośnickiej :)

W treści maila był opis, recenzja książki, po którym to opisie ZAPRAGNĘŁAM tej książki. Podczas wizyty w bibliotece okazało się niestety, że upragnionej książki brak (Modżiburki dwa), ale za to jest inna pozycja Sośnickiego. A jako, że autor był całkowitą dla mnie nowością wzięłam dostępną na półce "Astrachowkę", żeby zapoznać się z twórczością pana.

#35/2011 - Mężczyźni są z marsa, kobiety z wenus - John Gray

matras.pl
Nie wszyscy lubią poradniki. Ja lubię. I interesuję się psychologicznymi różnicami pomiędzy kobietami i mężczyznami. To ciekawe jak bardzo różnimy się biologicznie i jak naturalne uwarunkowania wpływają na postrzeganie przez nas rzeczywistości.

Z jednej strony te różnice są na swój sposób piękne i potrzebne. Z drugiej natomiast: to musi rodzić problemy!

Książka John'a Gray'a podejmuje temat tych różnic i ich źródła. Ponadto stara się każdej z płci wytłumaczyć sposób pojmowania spraw przez drugą stronę i ułatwia zrozumienie dzielących nas różnic.

Dla mnie osobiście świetna książka. Miejscami zabawna, gdy utożsamiamy się z niektórymi historiami, które wydają się być absurdalne, a jednak powodują tyle stresów i nieporozumień. Z pewnością daje do myślenia.

Wiadomo, że samo przeczytanie i odłożenie na półkę nic nie da.

#34/2011 - Klara - Iza Kuna

Panią Izę nawet lubię jako aktorkę. Książka trafiła w moje ręce przypadkiem podczas kolejnej wizyty w bibliotece. Wzięłam ją ot tak - z braku laku... I od początku nie spodziewałam się po niej niczego szczególnego.

Tytułowa Klara to kobieta czterdziestoletnia, beznadziejnie zakochana w Aleksandrze - żonatym facecie z dwójką dzieci (a wkrótce z trzecim w drodze) przychodzącym i znikającym jak mu wygodnie, obiecującym rozwód z żoną, ale... bla, bla, bla... ma tysiące powodów, żeby tego nie robić. Bo i po co, skoro żona nie jest ani jędzą, ani pokraką, a w dodatku kochają się oboje i jest im dobrze?

Bohaterów nie ma wielu, ale wszyscy, delikatnie mówiąc, są niezłymi popaprańcami.