Skończył się rok 2011, a tym samym czas na podsumowanie mojego członkostwa w tegorocznej akcji "52 książki".
Tak jak można zauważyć przy numerku ostatniego wpisu - nie udało mi się dobić do 52 książek. Do końca lipca szło mi całkiem dobrze. Później jednak rozpoczęłam pracę i tempo czytania spadło.
Teraz znów nie pracuję, więc wkraczam w Nowy Rok z dużą dawki energii do czytania oraz z mocnym postanowieniem na nie tylko pobicie tegorocznego wyniku, ale także przekroczenie liczby 52 książek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz